ABC pielęgnacji skóry w Hashimoto
Aby móc odpowiednio zadbać o skórę w przebiegu choroby Hashimoto, warto wiedzieć, co takiego dzieje się pod jej powierzchnią i jak przewlekły proces zapalny wpływa na kondycję cery.
Przyczyny problemów skórnych
Hashimoto jest chorobą autoimmunologiczną, u podłoża której leży stan zapalny. Wpływa on na szereg procesów zachodzących w organizmie oraz na kondycję naszych narządów – w tym tego największego, czyli skóry. Często cera staje się przesuszona, bardzo wrażliwa, odwodniona i szybciej widać na niej oznaki starzenia się. Dzieje się tak, ponieważ w niedoczynności tarczycy spowolnione zostają procesy:
>keratynizacji, czyli rogowacenia naskórka, co powoduje spadek produkcji lipidów, takich jak m.in. ceramidy, woski, wolne kwasy tłuszczowe i cholesterol,
>syntezy kwasu hialuronowego, który jest kluczowy dla nawilżenia, jędrności oraz napięcia skóry. Z jednej strony organizm produkuje go znacznie mniej, a z drugiej – wytworzony już kwas HA szybciej ulega degradacji,
>produkcji NMF (naturalnego czynnika nawilżającego) odpowiadającego za utrzymanie odpowiedniego nawilżenia skóry – zatrzymywanie wilgoci i utrzymywanie szczelności bariery hydrolipidowej.
To wszystko ma wpływ na tzw. współczynnik TEWL, czyli transepidermalną ucieczkę wody. Zaburzony skład chemiczny bariery hydrolipidowej, powoduje nadmierną utratę wody. Właśnie podwyższony TEWL jest wskazaniem do pielęgnacji skóry lipidami, które będą zapobiegać temu zjawisku.
– Podczas konsultacji klientki często „zarzucają” mi, że jestem fanką lipidów, jednocześnie zastrzegając, że nie chcą używać olejków, bo te zatykają pory, zostawiają lepki film na skórze i nie są dla nich dobre. Tymczasem ja fanką lipidów jestem z prozaicznej przyczyny – jakość naszej skóry, zależy od stanu bariery lipidowej naskórka, a nic nie regeneruje jej tak, jak naturalne, surowe oleje – zaznacza Anna Grela, kosmetolożka z 28-letnim doświadczeniem w pracy ze skórą, właścicielka Warsztatu Piękna, założycielka Ageless Oil.
Skóra z Hashimoto pod lupą
Skóra czerpie witalność z kondycji naszego organizmu. Towarzyszący chorobie Hashimoto spowolniony metabolizm wpływa również na jej wygląd. Istotnym problemem, jest nasilona suchość skóry. Szorstkość, nadmierne łuszczenie, ciemne zabarwienie suchych miejsc to objawy towarzyszące przy tego typu problemach zdrowotnych.
Jedną z istotnych funkcji skóry jest też funkcja wydalnicza. Przy przewlekłym zapaleniu tarczycy, kiedy mamy dodatkowo spowolniony metabolizm, mogą pojawić się problemy z nagromadzeniem toksyn. Objawia się to zastojami limfatycznymi, które powodują powstawanie obrzęków na twarzy oraz wyprysków na skórze. Może także pojawić się świąd cery i czerwone plamy „wędrujące” po ciele.
– Przewlekły stan zapalny w organizmie i zaburzona bariera hydrolipidowa mogą powodować przyspieszone pojawianie się oznak starzenia się skóry – zmarszczek, zaburzeń kolorytu czy zmian naczyniowych. Bariera, która ma chronić skórę nie działa tak, jak powinna, stąd też szybciej pojawiają się fotouszkodzenia, a spadek produkcji kolagenu i elastyny powoduje utratę jędrności cery – dodaje kosmetolożka, która w swoim gabinecie pracuje także z klientkami chorującymi na Hashimioto.
Osoby cierpiące na przewlekłe zapalenie tarczycy mogą też mieć problemy z trądzikiem, ponieważ często choroba może powodować stan zapalny w obrębie ujść gruczołów łojowych. Jest to efekt naczyń połączonych – zaburzeń w układzie pokarmowym oraz hormonalnym.
Holistyczne podejście do pielęgnacji
Pierwszym i najważniejszym krokiem jest uszczelnienie i odbudowa bariery hydrolipidowej. Bez tego etapu nie ruszymy dalej, a będziemy tkwić w błędnym kole pielęgnacji – bez efektów, za to frustrując się coraz gorszym stanem cery.
– Najlepiej sprawdzą się nierafinowane tłuszcze roślinne, które pozostawiają delikatną okluzję na skórze. Wskazane jest też, aby kosmetyki zawierały nienasycone kwasy tłuszczowe, które wspomogą odbudowę naturalnej bariery ochronnej. Oleje stosowane w pielęgnacji powinny być czyste, surowe i nierafinowane – tylko dzięki temu zachowają pełne spektrum substancji aktywnych, w tym antyoksydantów, witamin, kwasów tłuszczowych, polifenoli, minerałów i kwasów. Warto wspomnieć, że oleje działają też pośrednio nawilżająco, bo skutecznie zatrzymują w skórze wilgoć.
Ja szczególnie cenię olej z dzikiej róży piżmowej, awokado, pestek granatu czy nasion marchwi i chia. Eksperymentując, połączyłam je z maceratem z korzenia marchwi i tak powstał mój Olejek Odmładzający – mówi Anna Grela, która w zeszłym roku stworzyła własne olejki do pielęgnacji wymagającej skóry pod marką Ageless Oil.
Ponieważ przy Hashimoto może dochodzić do zastojów limfatycznych i nagromadzenia toksyn, warto wprowadzić do swojej rutyny pielęgnacyjnej automasaż. Dzięki temu skóra będzie lepiej ukrwiona, dotleniona i odżywiona, a składniki aktywne olejku lepiej się wchłoną. Taki masaż ma też działanie odmładzające! Rozluźnia mięśnie, pobudza krążenie limfy i modeluje owal twarzy. Powoduje też lekkie rozgrzanie tkanek, pobudzając fibroblasty do produkcji kolagenu i elastyny, które odpowiadają za napięcie, sprężystość i elastyczność skóry.
– Nawet jeśli twoja cera jest wrażliwa i naczyniowa, nie musisz obawiać się masażu – działa on jak gimnastyka dla naczyń. Ja przy zastojach limfatycznych polecam masaż płytką gua-sha. Nie tylko skutecznie odprowadza płyn i zmniejsza obrzęki, ale też rzeźbi twarz, ładnie podkreślając jej rysy – wyjaśnia kosmetolożka, która zachęca do regularnego automasażu.
Coś dla ciała…
Nie możemy zapominać o pielęgnacji ciała! Tu świetnie sprawdzi się szczotkowanie na sucho. Taki zabieg dodaje energii, stymuluje zakończenia nerwowe i działa odstresowująco. Pozytywnie wpływa też na wygląd skóry – ujędrnia ją, wygładza, poprawia ukrwienie, stymuluje naturalny drenaż i wspiera detoksykację. A to bardzo istotne przy zaburzeniach związanych z zapaleniem tarczycy. Dodatkowo pobudza wytwarzanie kolagenu i elastyny i jest świetnym peelingiem.
– Szczotkowanie na sucho może być również sposobem na wyciszenie i uwolnienie nagromadzonych negatywnych emocji. Skupiając się w pełni na tej czynności możemy poczuć ulgę i uwolnić się od negatywnych emocji – zachęca Anna Grela.
Do zabiegu potrzebujemy jedynie specjalnej szczotki z krótkim, naturalnym włosiem i kilku minut dziennie! Na początku trzeba być dla skory delikatnym.
– Cała procedura to tylko 3 minuty. Prowadzimy szczotkę ruchami okrężnymi do góry zawsze w kierunku serca, zgodnie z kierunkiem przepływu krwi w żyłach i limfy. Po szczotkowaniu wskakujemy pod prysznic, a potem nakładamy preparat pielęgnacyjny – ja postawiłabym na naturalne oleje – doradza twórczyni olejków Ageless Oil.